jhosef, akurat to, o czym piszesz, to dowodzi paradoksalnie dostosowaniu nowych modeli do oczekiwań klientów

Ja np. twarde wykończenie tylnego podłokietnika dostrzegłem dopiero parę miesięcy od zakupu, podczas odkurzania. Tak jak mówi mój kumpel marketingowiec - w sprzedaży nie chodzi o produkt, a o rozwiązanie. Może 9N jest pod paroma względami lepszym produktem, ale to kompletnie nie wpływa to na doznania z jazdy czy ze stania w korku, doznania estetyczne - które są zwyczajnie lepsze w 6R - czy wreszcie koszty serwisu.
Z tą jettą jest podobnie. Mam wrażenie, że jest to konstrukcja typowo na bliski wschód i kraje rozwijające się, gdzie w przypadku sedana nie chodzi o to, że bagażnik jest duży, tylko o to, że jest to sedan, który nawet gdy jest tandetny jest bardziej prestiżowy od dobrego hatchbacka. Przykład aktualnej Corolli, gdzie bagażnik trzeba otwierać z kluczyka lub od wewnątrz i straszą zawiasy. Trzeba przyznać, że z patrząc z daleka Jetta ma ładniejszą sylwetkę np. od Passata (zwykłego, nie CC), nie mówiąc o kluchowatym poprzedniku i można ją pomylić z droższym samochodem.
I z Upem jest podobnie - widać lekcję wyciągniętą z przedrożonego Foxa. Oszczędzono na wszystkim, co w ruchu miejskim niepotrzebne, nie oszczędzano na "fajności", co w przypadku Foxa było na wyjątkowo niskim poziomie.