widzę że marnota w temacie ale mam małą propozycję, spotkanie gdziekolwiek jakoś nie może wypalić ale może byście się skusili na kulig z ogniskiem i kiełbaską, potem posiadówa u mnie na hacjendzie z noclegiem, dysponuje ośmioma miejscami i można by zorganizować ze 2-3 dodatkowe miejsca, z finansów to jedynie była by zrzutka na diesla do ursusa :crazy: kiełbaska, chlebek i alko we własnym zakresie. Traska kuligu najpierw by prowadziła polem, następnie większość drogi lasem, ognisko nad jeziorem i potem powrót. Dla dociekliwych nie będziemy jechać asfaltem i raczej nie będzie problemu z policją, prędkości nie będą zawrotne
zapraszam serdecznie
