No mnie rowniez zawiodla moja poloweczka :/ Podjechalem wczoraj pod sklep, wrocilem, chce odpalic auto a tu cisza. Slychac "pikniecie" aparatu zaplonowego a rozrusznik stoi. Pytalem znajomych, zmierzyli napiecie na aku przy przekreconym kluczyku i wydumali ze szczotki sie zawiesily, albo przewod od aku nie laczy i trzeba przeczyscic, ewentualnie cewka do wymiany. Pojechalem na warsztat, no i specjalisci wymienili mi aparat zaplonowy (mowilem ze go slychac) pojezdzilem jeden dzien, ale cos mi nie pasowalo... Wsiadam po robocie do autka i ledwo co zakrecil, ale odpalil. Przyjechalem pod blok zgasielm auto, przekrecilem kluczyk by zspowrotem go zapalic i cisza. Popchnalem, odpalilem i pojechalem do warsztatu. Wymienili wirnik i z mojego punktu widzenia w koncu trafili w sedno sprawy, choc sami jeszcze o tym nie wiedza bo taka usterka wydawala im sie prawie niemozliwa... Kreci jak nowy

Zobaczymy za kilka dni...
Ja 200 zl w plecy a dla warsztatu nowe doswiadczenie...