Jak widzicie moi mili jakiś mrozek wrócił... Podejrzewam, że za tysiąc km będę jechać i tak wymienić olej, więc od razu wymienię akumulator... Ostatnio auto stało półtora dnia i odpalił, ale zapluł 2 razy więcej... Także czuję w kościach, że to jego koniec... No i może dobrze, bo nie będę się już tym martwić

co nie zmienia faktu, że zimno mogłoby sobie już pójść... :/
Redukcja, but i odcięcie. ^^