Od jakiegoś czasu mam problem ze swoim polo. Sprawa wygląda tak, że odpalam auto na zimnym silniku i jest okej a po chwili obroty spadają i tak przez jakiś czas to trwa. Podpiąłem sobie vaga i ustawiłęm na bloki 15 i 16 gdzie pokazuje na wypadanie zapłonów na poszczególnym cylindrze. Cały czas było ze wypada na 3. Pomyślałem, że wtrysk leje wiec zamieniłem go miejscami czyli dałem go z 3 cylindra na 2 cylinder. Po tej operacji wypadanie zapłonu przeniosło się na cylinder 1 więc zamieniłem teraz miejscami z cylindra 2 na cylinder 1 to znowu zaczeło walić wypadanie zapłonów na cylindrze 3. O co tutaj może chodzić? Jak przełącze na gaz problem ustaje więc wg mnie zpłon jest w porządku. Poza tym cały układ zapłonowy został zmieniony ( przewody i cewka beru, swiece NGK) z tym że jeden przewód (z 1 cylindra) uległ uszkodzeniu ( podejrzewam, że gazownik go uszkodził poprzez nieumiejęty demontaż) i na jego miejsce założyłem inny ( też beru) z tych co miałem kiedyś. Przepustnica czysta, lewego powietrza nie łapie, sondy w porządku. Wywala na vagu błąd 17582. Gaz jest w porządku, wtryskiwacze gazowe były sprawdzane, ciśnienie w cylindrach jest okej. Gazownik sprawdzał też czy nie leje pierwszy wtryskiwacz i wyszło, że nie. Jakieś pomysły? Wymienić ten wtryskiwacz co był wcześniej na 3 cylindrze a teraz jest na 1 i sprawdzić czy to coś zmieni? Dodam jeszcze, że to falowanie jest tylko na zimnym ale też nie zawsze bo np dziś odpalił i pracował normlanie. Drugim problemem, który mnie bardzo martwi jest to, że jade sobie i nagle silnik gaśnie, po chwili piszczy kontrolka od ciśnienia oleju. Zatrzymuje auto, odpalam i wszytko jest okej. Tylko co może być tego przeczyną? Odkad posiadam polo( niecałe 3 lata) taka sytuacja z tym, że silnik zgasł podczas jazdy miała miejscje jakies 5-7 razy. Ogólnie to sprzedał bym to w piz*du ale już trochę hajsu włozyłem i jeszcze niedawno cały przód instalacji ( wtryski, komp, wiązka itp) też nowe i chciałbym żeby normlanie to jeździło w końcu.
Z tym ciśnienie oleju to wymień czujnik.
Miałem to samo, dopiero jak zdjąłem wtyczkę to była cała w oleju - czujnik w środku pękł.
Był oryginalny i rozleciał się przy 170000km.
Czujnik oleju wymieniłem niedawno bo miałem to samo, że przeciekał. Włącza się kontrolka od ciśnienia oleju bo silnik gaśnie i się toczy to i ciśnienia nie ma. Kupiłem z gazem ale było to włoskie drogie gów*o i zmieniłem cała instalacje oprócz butli ( parownik został ten sam ale regenerowałem go). Wcześniej miałem landi renzo, obecnie jest komp i wiążka KME Nevo a wtryski ACW01 od staga. Dziś rano( przed godz 6) było tak, że odpaliłem i obroty szalały, potem postał i przed godz 12 też jak odpalilem była ta sama sytuacja a następnie znowu odpaliłem po godz 22 i wszystko było okej, obroty nie skakały. Ogólnie mam szarpanie na gazie lekkie ale to będzie wina kabli bo niby tak jak już napisałem zmieniałem je niedawno ale dziwne bo jak zobaczyłem date produkcji to tam było ze sa z 2010 roku. Leżały na magazynie kilka lat widocznie i szybko je ch*j strzelił. Jakieś pomysły? Wg mnie może być coś jebn*ete z kompem silnika ale to tylko moje przemyślenie. Ktoś może miał podobne problemy jak ja i udało mu się z tym uporać?
Mam akurat polo z takim samym silnikiem. Niestety gazu w nim nie mam i nie będę zakładać. Czy jak wymieniałeś cewkę to kupiłeś nową czy używaną . Jeśli to drugie to może i ta używka nie do końca sprawna była.
Cewka nówka sztuka oryginał Beru. Tutaj zapłon raczej wykluczam bo na gazie jest w porządku. Stawiam, że coś jest nie halo z układem wtryskowym. Dziwi mnie jednak to, że raz te obroty falują a raz nie. To ogólnie też wygląda tak, że jak odpalam go na tej benzynie to też jakby chwilowo pracował nie na wszystkich cylindrach. Jest też tak, że jak jest ciepło to odpalam, oboroty falują na benzynie, silnik się rozgrzewa szybko bo przłącza mi na gaz przy 30* i sytuacja jest taka że jak chodzi na banzynie no faluje a jak tylko przejdzie na gaz to jest wszystko elegancko, równo pracuje. Czyli wg mnie to nie wina układu zapłonowego gdyż jeśli na gazie jest w porządku to na benzynie tym bardziej powinno być okej. Myślałem o podmianie wtryskiwaczy benzynowych tylko nie wiem czy uda mi się znaleść kogos w okolicy kto będzie miał takie same wtryski jak ja no i zgodzi się na podmianę. Myślałem też o tym żeby kupić preparat do czyszczenia wtryskiwaczy (STP np) i zobaczyć czy coś to da ale nie wiem czy jest sens, koszt nieduży bo taki preparat to max 20zł ale wątpie, że to pomoże chociaż jak nie spróbuje to się nie dowiem w sumie. A z tym, że samochód gaśnie nagle bez powodu w czasie jazdy to widzę, że nie tylko u mnie tak jest bo sprzedawałem ostatnio czujnik ciśnienia do polo gościowi co ma skode z takim silnikiem i jak z nim rozmawiałem to powiedział, że też tak ma ze właśnie podczas jazdy auto nagle gaśnie niewiadomo dalaczego po czym odpala za chwile normlanie i można jechać dalej.