Witam.
Chyba zmarł mi silnik a dokładniej obróciło panewkę. Dziś rano przy silnym mrozie odpaliłem silnik chodził sobie na wolnych obrotach jak skrobałem szyby. Po kilku minutach dodałem gazu i zaczęła migać kontrolka oleju. Pościłem gaz i zgasła ale po ponownym dodaniu gazu znowu migała i zgasła po puszczeniu gazu. Otworzyłem maskę i słyszę stuki z silnika , podejrzewam że to panewka.
I teraz najciekawsze , po wyjęciu bagnetu okazało się ze poziom oleju na bagnecie jest jakieś 10 cm ponad max na bagnecie a olej jakoś dziwnie rzadki. Do tego bardzo silnie pachnie benzyną.
I tu moje pytanie jakim sposobem tyle benzyny mogło dostać się do oleju ?
Polówką jeździ żona więc nie wiem czy były jakieś objawy wcześniej poza tym że kiedyś mówiła że jak odpala rano to bardzo czuć benzynę.
Podpowie ktoś co było przyczyną ?