No i dokonało się.
Dzisiaj wymieniłem łożysko, ale cichutko.
I wydaje się, że to łożysko szumiało już długo długo, bo myślałem, że to opony

.
Naprawa to 2 godzinki z przerwą wcale się strasznie nie spiesząc i robiąc wszystko uważnie.
Przejechałem puki co 30 km i cisza.
Śrubę od piasty wg zaleceń mojego szwagra, który już nie jedno łożysko zmieniał dokręciłem na maksa kluczem łamanym fajkowym 12 kątowym o długości jakieś 40 cm.
Jest to łożysko toczne dwu rzędowe i siła dokręcenia nie ma podobno wpływu na jego pracę. Nie brałem żadnych rurek metrowych czy pół metrowych. Po prostu mocno ją dokręciłem i tyle. (Zobaczy się)
Jednak fajnie zrobić coś przy swoim samochodzie.
Pozdro !