Jakiś czas temu miałem zonka w postaci przerdzewiałego przewodu cisnieniowego wspomagania i nagłego wycieku płynu. Byłem ok 15 km od domu u kumpla który akurat miał w garażu butelke płynu do wspomy wiec postanowiłem dojechać dolewając jak tylko pompa zaczynała jęczeć. Nastepnego dnia zorganizowałem przewód, zmontowałem wszystko do kupy ale okazało się że pompa dostała na tyle w dupe, że teraz już jednostajnie wyje/świszcze jak zajechana turbina. Kupiłem więc nową pompę ori VW czyli marki ZF, zamontowałem, zalałem wszystko nowym płynem (Febi zielony nr 06162) nawet zdemontowałem zbiorniczek płynu celem wypłukania ewentualnych zanieczyszczeń) i kurrr jest to samo co przedtem, no może minimalnie ciszej

.
Nie rozumiem o co chodzi bo wszystko zrobiłem "zgodnie ze sztuką" a chyba nowa pompa nie jest od razu walnięta :niewiem:
Przewód mam dorabiany w zakładzie z hydrauliką siłową, jest od ok 15cm dłuższy niż ori ale chyba to nie ma żadnego znaczenia
Macie jakieś pomysły gdzie tkwi problem?