Panowie macie kilka rad jak wyjąć silniczek z nagrzewnicy?? Mam tam strasznego świerszcza i chciałem się go pozbyć. Znaczy wyczyścić i wymienić całe łożysko/porządnie nasmarować. Dajcie kilka wskazówek żeby nic nie połamać.
Mój brat robił coś takiego. Z jego relacji i naszych oględzin wynika, że od strony technicznej jest to teoretycznie nie możliwe. Wymaga to alpejskich kombinacji. Z tego co pamiętam nie ma tam łożysk, a jedynie dwie tulejki - jedna jest w środku a druga na zewnątrz. Nie dokupisz też raczej tego. W jego przypadku z dwóch dmuchaw zrobił jedną. Jeśli się mylę, prośże niech mnie ktoś poprawi
Samego świerszcza to wyeliminujesz chociażby strzykawką z oliwą. Nie wiem o co dokładnie ci chodzi. U braciaka to oprócz świerszcza był jeszcze duden
Silniczki nawiewu zrobione są jak najtańszym kosztem. Tak jak mówi byczynho są tam tulejki mosiężne, nie ma żadnych łożysk, blacha kiepska obudowy, więc miejsca na manewry z łożyskiem też brak (po prostu niema jak i w co go wsadzić). Do tego te tulejki ustawiają wirnik w jednej osi (czyli pozwala wyeliminować niedokładności gięcia tej blachy i przy niedokładności montażu w całość) jak uda się wsadzić (chociaż nie wiem jak) tam łożyska to nie ustawisz już ich w jednej osi (blacha gnie się w rękach), mogą się kantować.
Do tego wszystkiego są to silniki nie rozbieralne (zaklepane) udało mi się jeden rozebrać, wyczyściłem, przetoczyłem styki na wirniku bo miały rowki, wymieniłem szczotki, przesmarowałem całość porządnie, złożyłem, musiałem jeszcze spawać bo zaklepać z powrotem nie udało się. podłączyłem pod prąd, owszem chodzi cicho (nie wiem na jak długo), ale uważam że opory i tak są za duże, silniki elektryczne muszą obracać się swobodniej.
Co prawda jeszcze nie zakładałem tego zwierza do auta (kombinuję nad filtrem anty-pyłkowym) ale myślę że będzie lepiej niż to co mam w chwili obecnej. Po wymianie odpiszę się o sile nadmuchu.
[quote=""Brzeziak_GT""]Czyli co mam zrobić?? Strzykawka i zabawić się w doktora??[/quote]
Ja tak zrobilem i calutka zima bez świerszcza w dmuchawie.
Poprzednie lata psikalem WD40 i jeszcze zima nie dobiegała konca, a swiersz spiewał swoją piosnkę.
Strzykawka wraz z grubsza igłą. W strzykawce jakiś smar, ja uzyłem smaru do łożysk i wskrzykiwałem punktowo w rożne miejsca.
Trzeba to robić z wyczuciem i trochę sily w to wlozyć, bo smar ciezko przechodzi przez iglę i może nam igła wyskoczyć ze strzykawki.
Czyli zadne WD40 i inne wynalazki tylko smar.
WD40 mozna co najwyżej zrobić płukanie silniczka z brudu.
[quote=""Grabek-Łańcut""]A propos pytań, to mam takie: Jak się ma w polo czerwona linia rezerwy paliwa do stanu w baku? Ktoś juz testował ile jest paliwka w baku od czerwonej lini do zera?[/quote]
Jakoś niewiele. Ostatnio to testowałem i przejechałem raptem z 20-40 km :|
Wraz z usunięciem jednej usterki zwiazanej z nawiewem pojawiła sie kolejna.
Otuż strasznie parują mi szyby. Jak jade z 2 osobami nie jest tak zle ale jak juz jest komplet to tragedia. Natrafilem na wzmianke o tym że gdzieś w środku zbiera się woda. Zrobiłem oględzini i niczego nie znalazłem.
A nieuchronnie zbliża się pranie mojego cudeńka i boje się ze przez to będzie jeszcze gorzej.
Na mysli miałem również zerwanie całej wykładziny z podłogi ale nie wiem jak ją puźniej założyć i wogule.
Poradźcie jakie mogą być tego przyczyny i jak usunąć ową usterke.
Pozdrawiam