Witam wszystkich forumowiczów :victory:
Chcę opisać problem jaki zaistniał a mojej "polówce". Trwa to już ponad dwa miesiące,na początku problem bagatelizowałem ,gdyż nie był uciążliwy. Po prostu czasem niespodziewanie gaśnie silnik,nie ma znaczenia czy dzieje się to w czasie jazdy czy na wolnych obrotach biegu jałowego. W czasie jazdy siłą rozpędu auto oczywiście samoczynnie odpala, gdy zgaśnie na biegu jałowym daje się powtórnie bez problemu uruchomić chociaż przez moment nie chce wejść na wyższe obroty. I tak sobie jeździłem z tym defektem ponad 2 miesiące,do czau gdy pewnego razu zgasł i nie dał się ponownie uruchomić. Udało się to dopiero gdy ostygł po jakiś pięciu godzinach.
Po licznych konsultacjach internetowych i z kolegami z pracy na celownik jako winowajcę w pierwszej kolejności wziąłem czujnik HALLA,w drugiej kolejności cewko-moduł,czujnik temp. silnika i podejrzenie również padło na immobiliser w kluczyku.
Nie udało mi się kupić w sklepie odpowiedniego do mojego modelu aparatu zapłonowego Bosha czujnika Halla , więc zamówiłem go na Allegro, a w międzyczasie wymieniłem cewkę zapłonową,udało mi się dostać zamiennik w rozsądnej cenie (78zł) i jak narazie problem znikł. Zrobiłem na nagrzanym silniku kilkadziesiąt km. i problem się nie pojawił. Czyżby zamówiony za 145zł czujnik miał trafić do szuflady i czekać na swoją kolej ? To się okaże, gdyby usterka nadal się pojawiła będę o tym pisał i wówczas okaże się czy winowajcą był jednak typowany w pierwszej kolejności czujnk Halla.
Mam identyczny problem jednak z tą różnicą, że podczas jazdy ale w trakcie wyrzucania na luz, np. podczas redukcji, dojeżdżania do skrzyżowania. mario_lublin
Tobie gasł silnik podczas jazdy tzn. gdy auto było na biegu ?
Witam!
Wina i przyczyna Twoich problemów leży w aparacie zapłonowym.
Gdy czytałem Twojego posta to tak jak bym widział siebie z przed 6 miesięcy z tą małą różnica że moja historia zakończyła się na bardzo ruchliwym skrzyżowanie gdzie samochodzik stanął i ani w jedną ani w drugą. Po tym zajściu dopiero zaciągnąłem go do warsztatu gdzie wszystko dokładnie sprawdzono i został wymieniony aparat zapłonowy, od tego czasu problemy zniknęły.
A ja nawet podejrzewałem imo :blush2:
W odpowiedzi na dodane posty powiem,iż w moim przypadku nie miało znaczenia czy dojeżdżałem do skrzyżowania gasł zarówno na wolnych jak i na szybkich obrotach,ale przeważnie gdy silnik był "nagrzany". Nie stawiałem na cewkę zapłonową dlatego że gdy padła mi cewka w moim poprzednim aucie, a było też to Polo tylko z 1993r. to nic złego się nie działo,po prostu pewnego razu silnik zgasł i nie dał się już w uruchomić nawet gdy ostygł.
Dotarł do mnie zakupiony czujnik Halla,ale z tego co widzę jak narazie nie będzie mi potrzebny gdyż autko śmiga bez problemu.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pytanka odnośnie tej usterki,chętnie odpowiem.
Pozdrawiam :buba:
Witam panowie!
Podpinam się pod wątek, mam podobny problem jednakże w 1.4 8V 99r. APQ. Dojeżdżam do skrzyżowania wciskam sprzęgło i obroty spadają na tyle drastycznie że zapala się kontrolka ładowania tzn mrugnie i czasem autu uda się wskoczyć z powrotem na obroty, jednak w większości przypadków po prostu gaśnie. Nigdy na wolnych obrotach np gdy stoje na swiatlach, bez znaczenia czy silnik zimny czy rozgrzany, tylko zawsze przy wcisnieciu sprzegła np w celu redukcji albo przy przychamowaniu, obroty zejda do ok 1500 potem sprzeglo i buuu....
Problem pojawil sie pod koniec zeszlej zimy, ale potem wiosna wszystko bylo ok wiec zbagatelizowalem i od ok miesiaca znowu to samo... Dodam ze po tym zgasnieciu odpala bez problemu. Generalnie zawsze mialem taki mankament ze po wcisnieciu sprzegla najczesciej przy zwalnianiu obroty spadaly do ok 500-600 poczym wskakiwaly do prawidlowych dla jalowego 920.
I teraz co o tym myslicie?
MIESZALNIA TYNKÓW I FARB ELEWACYJNYCH "ANDRUŚ"
DYSTRYBUCJA --> STRZELIN/WROCŁAW www.tynki-elewacyjne.pl