Mam takie pytanko, ponieważ wymieniałem wczoraj u mechanika wszystkie klocki linki i szczęki i są następujące objawy:
Po przejechaniu jakiś 5 km poszedł dym z tylnych kół tak jakbym jechał na ręcznym zaciągniętym, zapach ewidentnie spalonego ręcznego.
Po drugie jakoś słabo szedł na mniejszych obrotach i wyższych biegach tak jakby go coś hamowało właśnie.
No i po trzecie jak jadę to zaczęły mi potem piszczeć koła i ludzie się na mnie gapią jakbym jeździł wrakiem. Nie zlokalizowałem jeszcze dokładnie skąd te piski ale to strasznie wkurza.
Oczywiście mechanik powiedział że to się wszystko musi ułożyć itp itd. że to normalne i żebym od czasu do czasu podczas jazdy zaciągnął ręczny hamulec zamiast normalnego (tak na sekundę). No ale ja się nie znam i chciałbym wiedzieć czy to normalne że z pod kół śmierdzi spalonymi klockami i leci dym (po zajechaniu pod mechanika (1km) dymu już nie było i felgi były już zimne).
Dodam że przy zakładaniu brakowało mu centymetra tak mówił i że musi być regulacja gdzieś w kabinie. No i znalazłem taką śrubkę pod ręcznym i ją na początku odkręcałem ale mimo że była już dosłownie na ostatnim ząbku gwintu zaczepiona to nadal mu brakowało centymetra. Kazał ją wykręcić całkowicie, udało mu się połączyć a następnie zdjął koło i kazał drugiemu dziadowi trzymać koniec linki od ręcznego w tym prawym kole kombinerkami po czym on mi ten gwint co kazał poluzować wsunął na miejsce, ja złapałem śrubką on założył koło no i odjechałem po czym objawy były takie jak mówiłem na początku postu czyli po 5 km dym z pod kół i słabo szedł. Proszę o pilną odpowiedz ponieważ muszę się do tego mechanika jak najszybciej zgłosić jeśli coś jest według was nie tak. Z góry dzięki za komentarze i odpowiedzi. Jeśli macie pytania o więcej szczegółów z chęcią odpowiem. Pozdro PiterPolo
PS Dodam że mój polo to polo combi 1991 1.3 z gazem.