Męczy mnie taka rzecz, nie wiem czy ten typ tak ma, ale mam 1.4 MPI i po zalaniu bezołowiówki po korek przez około 200km kontrolka pokazuje pełny bak po czym dopiero zaczyna lecieć w dół. Na baku robię ponad 600km więc 1/3 pojemności baku mnie oszukuje, że mam pełny. Jest na to jakaś rada?
Gdzieś tam wyczytałem, że odłączenie akumulatora na noc może pomóc bo zresetuje coś tam w komputerze, ale jeszcze nie próbowałem. VAG nie pokazuje żądnych błędów.
Aha i wskaźnik spada proporcjonalnie, to znaczy że pokazuje rezerwę i w baku faktycznie zostaje rezerwa, czyli po koniec pokazuje faktyczny poziom paliwka.
to jest norma...skoro lejesz pod sam korek to paliwo znajduje się również w przewodzie od korka do baku, dopóki tego nie spalisz to wskaźnik będzie pokazywał non stop pełny bak, bo rzeczywiście będzie on pełny
Prawdziwego mężczyznę poznasz po tym jak dba o swoje auto.
Od siebie dodam tylko, że nie sugeruj się również konkretnym stanem wskaźnika na rezerwie. Przy pustym baku pokazuje że jeszcze trochę paliwa jest, co może się niezbyt przyjemnie skończyć w trasie jak najbliższa stacja paliw będzie za kilkanaście km;) Odpięcie akumulatora raczej cudów nie zdziała.
Z tego co pamiętam z forum (popytaj szukajki:>) to zapowietrzenie diesela powoduje, że potem dość ciężko odpalić silnik. Poza tym podobno pompa lubi być zanurzona (w związku z chłodzeniem albo smarowaniem?) no i więcej syfu może zaciągnąć do filtra z dna. U mnie jak wysuszyłem bak z powodu w/w wystarczyło wlać trochę benzyny i bez problemu odpalił i pojechał dalej:)
Ktoś kiedyś rzucił takie hasło to je z rozpędu powieliłem, nie zastanawiałem się szczerze mówiąc nad tym. Może miał na myśli to, że skoro jest mniej paliwa to jest więcej syfu na jednostkę objętości paliwa??? Sam nie wiem czy to sensowny argument, dlatego zmieniam moją wypowiedź: Ktoś kiedyś powiedział, że podobno więcej syfu może zaciągnąć do filtra z dna. :jester:
nie wiem jak z ropniakiem, ale spotkałem się z przypadkiem braku paliwa w benzynie 1.4 mpi. najpierw na podjazdach silnik kaszlał, później więcej kaszlał niż ciągnął aż w końcu po prostu stanął. po wlaniu wachy odpalił jak gdyby nigdy nic
Jeśli chodzi o silnik diesla to nie można wyjeżdzić paliwa do zera ponieważ można zapowietrzyć cały układ i pużniej trzeba będzie odpowietrzać go w zakładzie mechanicznym. Poza tym, tak jak kolega wyżej pisał pompa jest chłodzona i smarowana przez paliwo wiec lepiej nie dopuszczać do jej całkowitego osuszenia. Jedna pompę w Pasacie B4 w silniku benzynowym już zatarłem.
Wskaźnik paliwa nie rusza się przez pierwsze około 200 km bo jest coś takiego jak zbiornik odpowietrzenia paliwa, który nie powinien być napełniany, ale najczęściej ludzie go napełniają. Możliwe jest wlanie nawet o 10 litrów paliwa więcej niż pojemność baku. Przynajmniej tak jest w moim dieslu.
żądne 10l więcej nie wlejesz...ludzie tak na prawdę źle czytacie książkę o Polo...w niej jest wyraźnie napisane, że pojemność baku to 45l i 7l rezerwy, co nam daje wynik 52l...najwięcej jak dotąd to zalałem 54,5l paliwa, czyli zaledwie 2,5l ponad to co podaje książka
Prawdziwego mężczyznę poznasz po tym jak dba o swoje auto.