witam
ale dziś masakryczny dzień
wstałem o 6
o 8 miałem koło które zawaliłem, o 10 wejściówke którą chyba też zawaliłem, no i o 12 koło które też mi nie poszło...
a na dodatek zamiast wykładów zabrali nas do klubu gdzie musieliśmy robić za "statystów" i tańczyć, bo uczelnia robi film reklamowy i chce pokazać że się też bawić umiemy
no i zamiast o 16 być w mieszkaniu to wróciłem o 18;40 i na nic nie mam siły...
dobrze że chociaż pogoda w miare jest i nie pada bo bym się chyba załamał dzisiaj
