Sprawa nabrała nowych rumieńców jeśli można tak powiedzieć :roll: Teraz wsio jest ok dopóki nie osiągnie temperatury 70 stopni. Potem dzieją się dantejskie sceny. Ruszanie masakra, a tym bardziej sama jazda. Wiadomo, że jak trzeba ruszyć to nieco więcej gazu trzeba dodać i jak tak robię to zaczyna szarpać bo gazu za dużo jak już uda się ruszyć pulsując pedał gazu to później przyspieszenie jest na poziomie hulajnogi. Na 1 czuć jakby się mogła rozpędzać wieki, to samo na reszcie biegów, czasem mam wrażenie, że jak za mocno wcisnę to auto wręcz zwalnia. Poza tym jak udało mi się już włączyć wyższy bieg to słyszałem z wydechu jakieś strzały ... nie posiadam gazu w aucie więc skąd to się bierze ?
Panowie, bardzo proszę doradźcie o co w tym wszystkim chodzi. Takim autem nie da się jeździć, strach ruszać na skrzyżowaniu z podporządkowanej bo można nie zdążyć ...
Proszę was o pilną pomoc !
