Czytam sobie ten temat, więc i ja się tutaj wypowiem, a raczej opieszę swój problem.
Moje polo w zimę nieodpala

mam je 2,5 roku i zawsze jest ten sam problem. Roczna bateria na full naładowana, wsiadam kręcę i nic. Wiadomo z przerwami, grzaniem świec zjada mi do pelna akumulator, podłączam drugi i znowu kręcę. Zaskoczenie po ok 10min takiego katowania auto zaskakuje na resztce drugiej baterii. Dla cierpliwych i mających czas auto polecam

Dodam że np. po zimnej wiosennej czy jesiennej nocy wsiadam rano kręcę no i polo już stawia opory co do rozruchu, także mrozy typu -15,-20 eliminują go z uzytku.
Pytanie moje takie. Od czego zacząć? Świece, czujnik G62, może wtryski? Ogólnie moja wiedza jest zerowa, także będę wdzięczny za każdą radę.