długo nic a teraz kilka rzeczy na raz - praca silnika :/

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

Awatar użytkownika
NobySun
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 204
Rejestracja: 22 lis 2008, 11:26
Lokalizacja: Gliwice

długo nic a teraz kilka rzeczy na raz - praca silnika :/

Post autor: NobySun »

Witam,

Jak w temacie, wszystko było pięknie ładnie, do czasu.

6N, ADX, 1.3, 8V, LPG,
rano 11km... 8h pracy i kolejne 11km.

Autko od założenia instalacji LPG zawsze paliło 10l gazu, czy po mieście czy na trasie, zawsze oscylowało w tej okolicy 10litrów.
Około października 2010r, wymieniona sonda lambda, sygnałem było to że troszkę się dławił ale głównie to że palił dużo za dużo ok 14l (to już 3cia sonda za okres 2lat). Awarię sondy stwierdził gazownik. Po założeniu nowej silniczek pięknie mruczał.
Cała zima spokój, żadnych problemów z odpalaniem czy jazdą.

Na chwile obecną silnik ma problemy:
- od jakiegoś czasu świeci się kontrolka (!)
Obrazek
o której dziś zapomniałem - płyn hamulcowy, zapala się przed skrzyżowaniem, gaśnie mrugając po paru sekundach. Jak doleję płynu to pewnie przestanie sygnalizować niski jego poziom.
- SILNIK - praca nierówna - szczególnie na gazie,
- gry obroty spadną poniżej 900/min a nie spadały - silnikiem trzęsie = telepie, jakby się krztusił, za dużo paliwa/za mało - całym samochodem trzęsie! aż "żal dupę ściska"
- przy naprawdę delikatnym dodawaniu gazu przechodzi mu przy ok 2500-2800 obr/min,
ale gdy się (tak jak przy jeździe) naciśnie gaz, to zamula go do 500obr i czasem gaśnie (aż przykro),
- podczas jazdy jest to samo, ruszać trzeba z 3000obr, zwykle z ok 2000 się zbierał, teraz pewnie by zgasł. Przy zmianie biegu (praktycznie każdego w górę) jest to samo... (co co mają LPG wiedzą) auto się krztusi jakby brakowało gazu, silnik się dławi samochód hamuje.
- pomaga (chwilowo) przełączenie na benzynę, ale do czasu, bo na benzynie też po chwili go dusi,

podjechałem wczoraj na przegląd LPG,
"sonda lambda Panu siadła - zero sygnału" (dotychczas sonda klękała ale nie tak żeby nie dawała znaku życia, działała/nie działała... załączała się/lub nie...),
zacząłem od sondy Boscha - jakaś okazja była, w rozumieniu promocja
potem sprawdzona sonda firmy magneti marelli - i ta działała najdłużej,
Obrazek
ostatnio była sonda z allegro, działała najkrócej, firmy:
Obrazek

podjechałem dziś na garaż:
sprawdziłem świece - pierwsze 3 od strony rozrządu czyste - czwarta brudna,
musiałem wcześniej zdjąć filtr powietrza - cały umazany "masłem" które wychodzi rurką z odpowietrzenia silnika - z tyłu z odmy.

TO CO OPISUJĘ TO TE SAME OBJAWY JAK PRZY AWARII SONDY LAMBDA, TYLE ŻE TERAZ SĄ ONA MOCNIEJSZE NIŻ KIEDYKOLWIEK.
Wymiana sondy pewnie pomoże - ale niech mi ktoś powie co powoduje tak szybkie jej uszkodzenie?
Chyba że w tym przypadku to nie tylko lambda...

do tego są wycieki oleju, nie tak żeby kapało na parkingu czy coś, ale widać że pod kopułką zaworów jest mokro.

Proszę o pomoc i o rady!
T
Toto
Fanatyk
Fanatyk
Posty: 2078
Rejestracja: 14 lis 2008, 14:41
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Post autor: Toto »

mi się wydaje, że sonda tam szybko pada bo dostaje po d**ie tymi spalinami z gazu, ja bym sondę dał na tulejkę tak jak to się robi przy wycinaniu katalizatora, może by to coś pomogło, ale niech inni się jeszcze wypowiedzą :)
Prawdziwego mężczyznę poznasz po tym jak dba o swoje auto.

Obrazek

[url=http://www.vwpolo-klub.pl/forum/viewtop ... =56&t=6865]Toto -
Awatar użytkownika
NobySun
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 204
Rejestracja: 22 lis 2008, 11:26
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: NobySun »

dobrze rozumiem? taki dinks wspawać jak ten na allegro?
http://allegro.pl/adaptrer-tulejka-afr- ... 80029.html

dzięki Toto ! ma to sens... to ją osłoni, a wiadomo że spaliny z LPG mają wyższą temperaturę.
czekam na jeszcze inne rady!
l
lemik
Początkujący
Początkujący
Posty: 112
Rejestracja: 21 lut 2010, 17:46
Lokalizacja: Polska

Post autor: lemik »

gaz ma większa temperaturę spalania niż benzyna co za tym idzie spaliny mają większą temperaturę co może prowadzić do uszkodzenia sondy lambda, do tego jeszcze dochodzi regulacja samej instalacji gazowej, jeśli jeździłeś do gazownika że samochód za dużo gazu pali to pewnie zubożali mieszankę co powoduje jeszcze większy wzrost temperatury spalin, wypalanie gniazd zaworów itd... jeśli to rzeczywiście wina sondy lambda, bo może równie dobrze być parownik do wymiany lub regeneracji, zapchane filtry gazu fazy lotnej i ciekłej, zużyta listwa wtryskowa gazu i wiele innych rzeczy
Awatar użytkownika
NobySun
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 204
Rejestracja: 22 lis 2008, 11:26
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: NobySun »

W autku cenię sobie niezawodność, dlatego na regulacje i czyszczenie jeżdżę regularnie (nawet jak się nic nie dzieje).
Wymiana filterków czy ich czyszczenie + regulacja...to koszt parunastu czy parudziesięciu zł, ale mam pewność ze wstanę rano i odpali, a na taki zabieg nie jeździ się co miesiąc.
Gdy się coś działo np ze spalaniem, od razu lądował u mechanika, ten faktycznie zmniejszał jakość mieszanki, ale po zamontowaniu sondy, zawsze podjeżdżałem na regulacje - tym bardziej że takowa była już za darmo. Więc jeśli jeździł na zubożonej to przez max 2tyg.
Gazownika mam blisko, sonda zazwyczaj kurierem - więc czas oczekiwania też niezbyt długi.

Co do temp. spalin to się zgadzam, że jest jeszcze wyższa na zubożonej mieszance też się zgadzam. Tylko czy faktycznie same spaliny potrafią załatwić sondę tak szybko...

:!: słyszałem, że z racji wieku autka, należało by sprawdzić stan instalacji elektrycznej...
:!: słyszałem też, że do prawidłowego działania sondy - układ wydechowy musi być szczelny...

Spróbuję sondę wstawić w tulejkę i nieco schować ją z głównego strumienia spalin, ale na to muszę mieć czas, a na razie to mi go brakuje. Może uda mi się dostać magneti marelli - jako docelową, bo na razie kupiłem Boscha sprawnego używanego, za grosze, tutaj z okolic, więc zamontuję na szybko żeby było, a w wolnym czasie będzie trzeba pokombinować z migomatem.

Ta tulejka w której będzie sonda... to musi być z nierdzewki? czy może być z... rdzewki :rotfl:

Na razie dzięki :)

Jakby ktoś miał jeszcze inne zdanie, czy chciał skomentować te dwa żółte wykrzykniki, to zapraszam do dyskusji.
l
lemik
Początkujący
Początkujący
Posty: 112
Rejestracja: 21 lut 2010, 17:46
Lokalizacja: Polska

Post autor: lemik »

słyszałem też, że do prawidłowego działania sondy - układ wydechowy musi być szczelny...
jest tak jak piszesz, gdy masz nieszczelność w układzie wydechowym zwłaszcza w pobliżu mocowania sondy lambda to fałszuje jej odczyty, sonda w moim przypadku i pewnie w twoim też zamocowana jest bardzo blisko kolektora wydechowego. Jeśli występują jakieś nieszczelności w okolicy uszczelki kolektora to odczyty sondy są fałszywe co za tym idzie zły dobór mieszanki paliwowo powietrznej.
Awatar użytkownika
NobySun
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 204
Rejestracja: 22 lis 2008, 11:26
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: NobySun »

mój układ wydechowy wygląda (na szkicu) mniej więcej następująco:
Obrazek

patrząc za silnikiem, czyli od strony kolektora dolotowego widać sondę, więc tak blisko to ona nie jest. Piszę "aż tak blisko" bo widziałem że niektóre sondy są montowane na kolektorze.

co do nieszczelności, to na zdjęciu widać mój pęknięty kolektor:
Obrazek

ale go zakleiłem silikonem:
Obrazek

silikon z czasem się wykruszył, ale coś na pewno zostało, bo nie słychać tego syczenia przy wyższych obrotach silnika.
Awatar użytkownika
NobySun
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 204
Rejestracja: 22 lis 2008, 11:26
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: NobySun »

Puściłem żonę autkiem do pracy, pokazałem, że jak spadają obroty to popuścić gaz i od razu znowu dodać. Pojechała, wróciła... nawet bez większego marudzenia.
bo hasło "a kupimy sobie Leona" jest na porządku dziennym :)

Sondy jeszcze nie mam. Ale trzeba było po południu jechać (sprawy) i była q... masakra... żeby ruszyć 3000obr to za mało bo gasł, a przy większych już opony startują z piskiem i wieś. Już mnie krew zalewała, w końcu stanąłem pod makiem na parkingu, poszliśmy coś zjeść.

ZANIM WSIADŁEM, OTWARŁEM MASKĘ I ODŁĄCZYŁEM SONDĘ W PIZDU!!

-przepraszam za wyrażenie, ale serce mnie bolało jak ten silnik się męczył z tą francą, a ulga jaką odczułem jest wprost proporcjonalna do siły użytego kolokwializmu.

Silnik fajnie pracuje, z obrotów nie spada, na benzynie raz na parę minut czymś kaszlnie... na gazie też fajnie, gdybym nie wiedział że czegoś mam nasłuchiwać czy szukać to bym powiedział że jest OK i tyle.Spalanie pewnie większe, ale coś za coś.
PORADA DNIA:
Także jeśli ktoś ma podobny problem, do momentu zamontowania nowej sondy - starą sondę odłączyć! :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”