mam pytanie odnośnie nietypowego zachowania pracy silnika (chyba nietypowego bo się kompletnie na tym nie znam), (1.4 16v 101KM), odpala elegancko, od pierwszego cyknięcia mozna powiedziec, czy to zimny czy rozgrzany, obroty tak samo trzyma sztywno na 900, ale po krotkim czasie zaczyna nim troche bujac, jakby nierowno pracowal, ale obroty nadal sztywno stoja, przynajmniej wskazowka nie rusza sie z miejsca, po wylaczenie i ponownym odpaleniu przez chwile jest ok i pozniej znowu tak dziwnie kolysze. Generalnie silnik był mocno zamulony (poprzedni właściciel mocno go zamulil, praktycznie nie przekraczał nim 3000obrotow, i na poczatku chodzil jakby mial silnik 1.0, lecz po paru odcięciach:) odżył niesamowicie hehe:), ogólnie śmiga jak ta lala, ale przy 5000 pojawia sie dziwna czarna dziura, gdzie moc/obroty przytrzymuja sie na chwile i pozniej znowu power, stad moje pytanie, czy to normalne? a jesli nie to gdzie tkwi przyczyna? moze jeszcze do konca sie nie rozhulal?
był podłączany, nie pokazało żadnych błędów, ok, najpierw wymienię parę podstawowych rzeczy, to może wystarczy
-- Wto Lip 07, 2009 8:28 am --
jeśli można to chciałbym przenieść ten topic do działu usterki, bo chyba tam bardziej pasuje:)
zmieniłem filtr powietrza, sprawdziłem przewody czy nie mają przebicia i świeczki też dobrze wyglądają (w końcu mają tylko rok), a objawy jak są tak były czyli: od 900 do ok 1200 obr/min jest lekkie przerywanie/szarpanie, pozniej do 5000obr/min jest normalnie, czyli pelna moc i zero szarpania, ale od 5000 sa objawy jakby mial juz odciecie, zaczyna przerywac, chociaz na nizszych biegach (1-4) da sie dojsc (po mniejszym lub wiekszym przemeczeniu czarnej dziury) do 6500obr/min czyli do normalnego odciecia, wiec raczej zadnych ogranicznikow nie ma, dopiero na 5 biegu silnik nie jest w stanie przeskoczyc tych obrotow, zaczyna przerywac i sie dusic, czasem nawet kaszlnie:) czy moze to byc przyczyna w tym ze dostaje jakies lewe powietrze? (caly uklad wyglada ok, zadnych dziur, szczelin, czy czego tam jeszcze), moze mechanikiem nie jestem, ale wiem ze w 16v przestawia sie zaplon ze wzgledu na obroty, moze w tym jest jakas przyczyna? da sie to jakos sprawdzic? lub czy ktos ma inne pomysly?
może być jeszcze martwa lambda. Tzn. na komputerze pokaże, że wszystko ok, ale nie będzie prawidłowo pracować, czyli obroty nierówno, większe spalanie i mułek. Miałem - wymieniłem sondę, śmiga jak marzenie
ale w zakresie obrotów, gdzie nie przerywa (czyli do 5000obr/min) zapierdziela jak motorówka, więc nie zamula, ze spalaniem też nie jest źle, bo w trasie spalił mi 7,5 litra przy ciężkiej nodze:) a przy normalnej 5,9 litra, aż oczy przecierałem ze zdziwienia
[quote=""w8aMinuteMan""]może być jeszcze martwa lambda. Tzn. na komputerze pokaże, że wszystko ok, ale nie będzie prawidłowo pracować, czyli obroty nierówno, większe spalanie i mułek. Miałem - wymieniłem sondę, śmiga jak marzenie [/quote]
Jak lambda martwa to komputer to pokaże. - jak nie błąd (coś w stylu "oxygen sensor - no signal") to na pewno vag-scopem obczaisz czy napięcie na lambdzie ładnie faluje czy stoi na 0,45 V (co oznacza awaryjny tryb pracy silnika przy padniętej lambdzie).
udało się usunąć usterkę:) silniczek pracuje już równiutko na jałowym i nie ma czarnej dziury powyżej 5000obr/min a powód? może wydawać się dziwne ale to był rozrząd widocznie pasek był rozciągnięty już za mocno i rozrząd dostawał luzów